Cześć!
Pomyślałam, że zanim na nowo rozpocznę okres blogowania to podsumuję stary rok. Myślę, że był całkiem udany, nie tylko pod względem życiowym, ale także książkowym. Mam nadzieję, że 2022 rok będzie co najmniej tak dobry, jak poprzedni.
STATYSTYKI
W 2021 roku przeczytałam 122 książki, czyli 44510 stron, średnio miesięcznie 3709 stron, czyli 122 stron dziennie. Te wszystkie książki to ok 222 centymetry, czyli przeczytałam jakieś 53 centymetry więcej, niż sama mierzę. Fajnie :D Najlepszym czytelniczo miesiącem był lipiec, gdzie przeczytałam 17 książek, a najgorszymi były styczeń i luty, w których zapoznałam się tylko z trzema pozycjami. Średnia ocen, które wystawiłam to 5,93. Chyba nie byłam zbyt łaskawa, ale szczerze powiedziawszy to czasy, w których do dania oceny 10/10 wystarczył mi istniejący wątek romantyczny, już minęły. W zasadzie to w 2021 roku żadnej książce nie dałam tak wysokiej oceny, nie licząc, oczywiście, Harry'ego Pottera, bo dla tej serii istnieje szczególne miejsce w moim sercu.
ULUBIEŃCY
Jest kilka książek, którym definitywnie należy się ten tytuł i nie ukrywam, że jeszcze mam zamiar zrobić ich reread.
Kolejność bez znaczenia.
Ta książka dostarczyła mi ogromnej huśtawki nastroju. Nie potrafiłam się od niej oderwać i skończyłam ją w jeden dzień. Od tego czasu przeczytałam kilka innych książek tej autorki, które niekoniecznie były takie dobre jak It ends with us, ale i tak pewnie przeczytam coś jeszcze autorstwa Colleen Hoover.
Książka, którą bałam się przeczytać przez wiele długich lat. Po ciężkim początku okazała się jedną z lepszych lektur, a na dodatek na dobre przypieczętowała moją chęć na kryminały. Niedawno skończyłam czytać ostatnią książkę z tej serii i ogromnie żałuję, że śmierć zabrała Stiega Larssona i nie mógł sam kontynuować Millenium. Z tego, co mi wiadomo, mają powstać kolejne tomy o Lisbeth i Mikaelu, tym razem autorstwa kobiety. Ciężko mi stwierdzić, czy się na to cieszę, czy raczej obawiam. Zobaczymy, co czas pokaże, choć wątpię, czy ktoś mógłby przebić Larssona.
Na początku nie wierzyłam, że ta książka będzie taka dobra. Ale była! Co więcej, sprawiła, że przeczytałam dwa tomy w zasadzie niemal jeden po drugim. Świetna seria nie tylko dla dzieci. Z niecierpliwością czekam na czwarty tom.
Pamiętnik Księżniczki jest jedną z tych serii, w których zaczytywałam się jako nastolatka. W zasadzie mogłabym powiedzieć, że dorastałam wraz z Mią. Niestety, jedenasty tom nie został przetłumaczony i wydany w Polsce, szkoda, choć dzięki temu miałam okazję zmierzyć się z lekturą w oryginale i sprawdzić swoją znajomość angielskiego. Pomyślałam, że jest to krótka lektura, więc nie powinno pójść źle. Dopiero potem okazało się, że książka ma czterysta stron i nie będzie to szybka przygoda. Język jest w miarę prosty, a Kindle ma wbudowany słownik. Było dobrze, choć czytanie w oryginale nie jest takie łatwe, zwłaszcza, że skupiałam się na każdym słowie, żeby niczego nie pominąć.
W każdym razie znów spotkałam się z jednymi z moich ulubionych książkowych bohaterów (Michael <3). Przyznam się, że w zasadzie nigdy nie utożsamiałam się za bardzo z żadną postacią fikcyjną czy prawdziwą - do lektury Royal Wedding. Niektóre myśli Mii były dosłownie jak wyjęte z mojej głowy, czy dotyczyły przyszłości czy wąsów taty. Na 100% jeszcze kiedyś wrócę do tej amerykańskiej księżniczki.
Ta książka to zupełne zaskoczenie, zwłaszcza, że do ulubieńców trafiła niemal rzutem na taśmę, bo Zimowe zaręczyny przeczytałam dopiero w drugiej połowie grudnia.. Zaczęłam czytać w zasadzie w związku z brakiem chęci na coś konkretnego i przepadałam. Historia Ofelii jest przefantastyczna i każdemu będę ją polecała. Świetnie wykreowany świat i bardzo fajni bohaterowie to w zasadzie przepis na sukces. Jeśli jeszcze nie czytaliście, albo w ogóle o niej nie słyszeliście to radzę to jak najszybciej zmienić.
Tak sobie myślę, że chyba zrobię na blogu nowy tag, który będzie wyglądał mniej więcej tak: "❤" i będzie oznaczał ulubieńców. Czasem książka niekoniecznie zasługuje na ocenę 10/10, a jednak trafia do mojego serca.
NEW YEAR booktag
Jak dużo książek planujesz przeczytać?
Tak samo jak w 2021 roku moim celem jest 100 książek, choć czy będzie to więcej, czy mniej to nie ma znaczenia. Nie chcę się zmuszać do niczego, czytanie ma być przyjemnością, a nie obowiązkiem, czy koniecznością uzupełnienia słupka w wirtualnym portalu.
Podaj pięć tytułów książek, których nie przeczytałaś w 2021, ale na pewno chcesz je przeczytać w 2022?
Battle Royale - zaczęłam, ale nie skończyłam, bo to chyba nie był czas na tę książkę.
Metro 2034 i 2035 - założyłam się ze znajomym, że przeczytam do 22.02.2022r. i nie zamierzam przegrać, choć przyznam, że jest to droga przez mękę.
Władca Pierścieni - przeczytałam tylko Drużynę Pierścienia, co i tak jest sukcesem, zwłaszcza, że to było moje trzecie podejście, a ostatnie miało miejsce w gimnazjum.
Morderstwo w Orient Expressie - mam na liście od dawna, ale jeszcze nie sięgnęłam. Problem też taki, że przeczytałam Zbrodnie zimową porą Christie i Poirot tylko mnie irytował, ale może w dłuższej wersji nie będzie tak źle.
Zbrodnia i kara - książka, która na mojej półce też jest już jakiś czas. Niestety, doczytałam do 1/3 i porzuciłam, a szkoda, bo chętnie poznam tę historię.
Władca Pierścieni - przeczytałam tylko Drużynę Pierścienia, co i tak jest sukcesem, zwłaszcza, że to było moje trzecie podejście, a ostatnie miało miejsce w gimnazjum.
Morderstwo w Orient Expressie - mam na liście od dawna, ale jeszcze nie sięgnęłam. Problem też taki, że przeczytałam Zbrodnie zimową porą Christie i Poirot tylko mnie irytował, ale może w dłuższej wersji nie będzie tak źle.
Zbrodnia i kara - książka, która na mojej półce też jest już jakiś czas. Niestety, doczytałam do 1/3 i porzuciłam, a szkoda, bo chętnie poznam tę historię.
Po jaki gatunek książek chcesz częściej sięgać w 2022?
Nie wiem, czy mam taki gatunek, choć skoro już mam wybierać to chciałabym trochę częściej sięgać po reportaże. W 2021 roku przeczytałam... cztery. (Hmm... Myślałam, że więcej.) Fajnie byłoby zapoznać się z kilkoma, ale pożyjemy, zobaczymy.
Jakie są twoje trzy niezwiązane z książkami postanowienia noworoczne?
Schudnąć x3
Jaką książkę masz od zawsze, ale jeszcze jej nie przeczytałaś?
Och, jest ich kilka. I na dodatek nie umiem się z nimi pożegnać, bo przecież kiedyś przyjdzie na nie moment. Ale chyba tak najdłużej ze wszystkich są ze mną:
- Niebezpieczne związki - Pierre Choderlos de Laclos
- Dama kameliowa - Aleksander Dumas
- Dracula - Bram Stoker
- Trylogia Era Pięciorga - Trudi Canavan
- Niebezpieczne związki - Pierre Choderlos de Laclos
- Dama kameliowa - Aleksander Dumas
- Dracula - Bram Stoker
- Trylogia Era Pięciorga - Trudi Canavan
- Wampiry. Historia z zimną krwią spisana
2. Przeczytać przynajmniej połowę nieprzeczytanych książek, które są na moich półkach.
3. Przeczytać trzy książki po angielsku.
POSTANOWIENIA KSIĄŻKOWE
1. Kupować i mieć na półce tylko te książki, które poleciłabym z czystym sumieniem i których mam zamiar zrobić reread.2. Przeczytać przynajmniej połowę nieprzeczytanych książek, które są na moich półkach.
3. Przeczytać trzy książki po angielsku.
Notatka z dnia publikacji (22.03.2022r.)
Ten post miał się pojawić w styczniu, niestety nie pojawił się. Trudno. Nie chcę obiecywać wielkiego powrotu, bo jeśli mnie pamięć nie myli to już taki pomysł u mnie był i się nie udało, ale mam kilka pomysłów na rozwój bloga i postaram się go wdrożyć.
Mam nadzieję, że te trzy miesiące 2022 roku były dla Was dobre! :)
Ten post miał się pojawić w styczniu, niestety nie pojawił się. Trudno. Nie chcę obiecywać wielkiego powrotu, bo jeśli mnie pamięć nie myli to już taki pomysł u mnie był i się nie udało, ale mam kilka pomysłów na rozwój bloga i postaram się go wdrożyć.
Mam nadzieję, że te trzy miesiące 2022 roku były dla Was dobre! :)
Świetne wyniki!
OdpowiedzUsuńJa też mam od dawna na liście do przeczytania „Niebezpieczne związki”, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie mam egzemplarza. Na większość Twoich zeszłorocznych ulubieńców mam ochotę. No i trzymam kciuki za „Władcę” - przeczytanie tego regałowego straszydła to moje największe czytelnicze osiągnięcie 2021. Odhaczyłam, zaliczyłam, bolało i wracać nie będę
OdpowiedzUsuńTeż bardzo podobały mi się "Zimowe zaręczyny". Jestem w trakcie poznawania drugiego tomu, więc mogę zapewnić, że jest równie świetny, jeśli nie lepszy ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, jestem już po wszystkich tomach tej serii i żałuję, że nie znam francuskiego, bo do autorki napisałabym pełen oburzenia list :)
Usuń