Kiedy byłam nastolatką i spędzałam całe wakacje na ogródku z kumpelą najlepiej czytało mi się młodzieżówki i romansidła, i paranormal romance. W każdym razie przez moje ręce przewinęło się wiele takich książek, które pochłaniałam w jedno popołudnie. Ale o większości zdążyłam już zapomnieć i jak czasem trafiam na nie w czeluściach internetu to jestem zaskoczona, że kiedykolwiek ich dotykałam, nie mówiąc już o spędzeniu z nimi kilku godzin.
Częściowo tak mam właśnie z książkami Meg Cabot. Pamiętam, że czytałam i mi się podobały, ale w zasadzie nie pamiętam o czym konkretnie były, z wyjątkiem paru szczegółów. Także postanowiłam się odrobinę odmóżdżyć i przypomnieć sobie książeczki, którymi kiedyś się zachwycałam i przy których dobrze się bawiłam, w związku z czym zaczęłam od serii Pośredniczka.
Długo zastanawiałam się, jak to rozwiązać pod kątem recenzji, czy zrobić opinię zbiorczą czy osobne, ale stwierdziłam, że te sześć książek mogłoby równie dobrze zostać wydane jako jedna grubsza powieść, więc tekst będzie tylko jeden.
Zamiary są jednak tyle warte, co ludzie, którzy je mają.
W pierwszej części poznajemy główną bohaterkę o imieniu Susannah, która przeprowadza się z Nowego Jorku do Kalifornii, ponieważ jej mama ponownie wyszła za mąż. Susannah nie jest jednak zwykłą nastolatką, posiada umiejętność widzenia, rozmawiania i wchodzenia w inne interakcje z duchami. Dowiadujemy się tego w momencie, kiedy okazuje się, że w jej pokoju w nowym domu mieszka 150letni duch. Pierwszego dnia w nowej szkole Suze wchodzi w zatarg z Heather, niebezpiecznym duchem dziewczyny, która zmarła krótko wcześniej i nie może pogodzić się z faktem, że jej chłopak nie jest już jej chłopakiem. Razem z ojcem Dominikiem starają się przekonać dziewczynę, że co się stało to już się nie odstanie.
Ocena: 6/10
Liczba stron: 190
W drugiej części Suze nawiedza duch, który chce, aby przekazał komuś wiadomość. Nic dziwnego, skoro Suze jest Pośrednikiem. Główna bohaterka rozpoczyna śledztwo mające doprowadzi do tego, by dowiedzieć się, kto jest adresatem wiadomości, przy okazji nawiązując bliższą relację z jednym z najprzystojniejszych i najpopularniejszych chłopaków w całej szkole. Co na to Jesse, duch mieszkający w jej pokoju? Odpowiedź w książce.
Ocena: 6/10
Liczba stron:198
W trzeciej części do Suze przyjeżdża przyjaciółka z Nowego Jorku, podczas wizyty w sklepie Suze zauważa grupkę duchów próbujących ukraść skrzynkę piwa. Okazuje się, że są to uczniowie liceum z sąsiedniego miasta, którzy zginęli w wypadku samochodowym. Suze bada okoliczności ich śmierci, w czym pomaga jej Jesse de Silva i ojciec Dominik. Czy z wypadkiem na punkcie widokowym, w którym zginęli nastolatkowie maczał palec pewien niepozorny uczeń z klasy Suze?
Ocena: 6/10
Liczba stron: 198
Czwarta część ma swoje miejsce podczas wakacji, podczas których Susannah pracuje w hotelu jako opiekunka do dzieci. Poznaje tam ośmiolatka, który tak jak ona i ojciec Dominik jest pośrednikiem. W międzyczasie toczy walkę z byłą narzeczoną Jesse'go, która wróciła jako duch, aby powstrzymać prace budowlane, które ujawniłyby tajemnicę śmierci Jesse'go, W całej historii swoje role odegra nie tylko Suze i ojciec Dominik, ale też i nowo odkryty pośrednik... i jego brat!
Ocena: 6/10
Liczba stron: 214
W przedostatniej części Susannah przy pomocy Paula odkrywa, że pośrednictwo to nie tylko pomoc duchom w przejściu na drugą stronę zasłony. Problem w tym, że Paul jednocześnie chce pomóc Suze, umówić się z nią i... pozbyć się Jesse'go. W tym tomie jest najmniej akcji, fabuła skupia się raczej na relacjach pomiędzy bohaterami i odkrywaniu tajemnic daru posiadanego przez Susannah i Paula.
Ocena: 6/10
Liczba stron: 182
W ostatniej części Susannah próbuje zapobiec wydarzeniom, które sprawiłyby, że nigdy nie pozna i nie zakocha się w Jesse'm. Czwarty wymiar ma w sobie bardzo dużo akcji i jej zwrotów, a także zupełnie niespodziewane zakończenie.
Ocena:6/10
Liczba stron: 205
Gdybym była sobą sprzed dziesięciu lat prawdopodobnie byłabym zachwycona tą serią i z marszu moje ocena to byłoby 10/10, arcydzieło. Teraz jednak jestem trochę starsza, zdecydowanie bardziej krytyczna i trudno mnie zachwycić. Jednakże podczas ponownej lektury bardzo dobrze się bawiłam, chociaż raczej typowo nastoletnie problemy mnie już definitywnie nie dotyczą i niektóre sytuacje w tej serii wydały mi się bardzo żenujące
Główna bohaterka to twardzielka, mimo tego że przejmuje się takimi rzeczami jak pryszcz, ubrania od projektantów czy brak chłopaka. Ale trudno jej nie lubić, a Jesse'go nie kochać. Myślę, że jego postać (jak z resztą innych męskich wykreowanych przez Meg Cabot) jest przynajmniej częściowo odpowiedzialna za wymagania, jakie dorosła ja stawia mężczyznom w swoim życiu. I nawet teraz - po dziesięciu latach - uważam, że w Pośredniczce było go zdecydowanie za mało!
Nie wiem, jakie przerwy między pisaniem kolejnych części miała Meg Cabot, ale odrobinę irytujące było to, że w książce rozpoczynającej serię cała akcja odegrała się w ciągu czterech dni pierwszego tygodnia, druga część według głównej bohaterki rozgrywała się w następnym tygodniu, ale odnosząc się do wydarzeń z Heather opisywała je tak, jakby czas pomiędzy był dłuższy. Tak samo było z kolejnymi częściami. Prawdopodobnie jeśli nie czytałabym ich jedna po drugiej w ogóle nie zauważyłabym tego. Swoją drogą to gdyby ktoś miał kilkumiesięczne przerwy między tomami to autorka robi wstawki, kto jest kim i co się stało, także raczej nie miałby problemu z przypomnieniem sobie, co się działo wcześniej.
Język w tek serii jest prosty, młodzieżowy. Większość problemów jest raczej błaha dla dorosłego człowieka, ale dla nastolatków są to - bardzo prawdopodobne - małe końce świata. Trzeba na to przymknąć oko, jak się czyta młodzieżówki. Jak już wcześniej wspominałam cykl mógłby zostać połączony w jedną książkę, ale z drugiej strony jej grubość mogłaby przerażać młodzież po nią sięgającą.
Seria nie jest przeznaczona dla mojej kategorii wiekowej, bo - powiedzmy sobie szczerze - jestem już na nią za stara, ale bawiłam się świetnie przypominając sobie, o czym każda część jest i kibicując związkowi Pośredniczki i ducha, i chociaż znałam zakończenie (chociaż o szczegółach wydarzeń do niego prowadzących zapomniałam) to i tak trzymałam kciuki, żeby wszystko się udało.
Czy polecam? Tak i nie. Polecam nastolatkom, które chcą poczytać coś lekkiego z nutą fantastyki. Nie polecam za to dorosłym, bo problemy przedstawione w serii o Pośredniczce prawdopodobnie wydadzą im się zbyt infantylne w porównaniu z problemami życia codziennego.
Tak tak już wcześniej powiedziałam, dziesięć lat temu seria dostałaby 10/10 i zaklasyfikowana jako arcydzieło, a teraz 6/10, bo jest tylko i aż dobra.
Ocena całej serii: 6/10
PS: Jako ciekawostka powiem, że pierwszy tom serii wyszedł w 2001 roku, co oznacza, że ma już 20 lat!
Och, pamiętam te charakterystyczne okładki książek Meg Cabot. Czytała i się zachwycałam. Tej serii w całości na pewno nie przeczytałam, ale ileś pierwszych tomów na pewno. Czy główna bohaterka nie miała przypadkiem psa lub kota, który wychodził z pokoju, kiedy był w nim duch? Tak mi się coś w głowie kołacze, ale może to nie z tych książek, bo o duchach czytałam mnóstwo.
OdpowiedzUsuńTak, to ta seria. Kot to w zasadzie wchodził, jak był w pokoju duch, bo jego uwielbiał, a głównej bohaterki nie znosił :)
UsuńNapisałaś: "Myślę, że jego postać (jak z resztą innych męskich wykreowanych przez Meg Cabot) jest przynajmniej częściowo odpowiedzialna za wymagania, jakie dorosła ja stawia mężczyznom w swoim życiu. I nawet teraz - po dziesięciu latach - uważam, że w Pośredniczce było go zdecydowanie za mało!"
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam - po pierwsze: za mało Jesse'a w Pośredniczce
po drugie: Jesse spaczył moje wyobrażenia na temat mężczyzn
A co do grupy docelowej, to powiem Ci, że Meg Cabot bez wahania poleciłabym mojej córce, gdyby chciała czytać coś lekkiego. W zasadzie są to książki zabawne i niegłupie. W tamtym okresie zaczytywałam się też w serii "Replika" Marilyn Kaye, ale z perspektywy czasu wydają mi się jakieś takie szkodzące na samoocenę.