"Należy pamiętać, że seryjne morderstwa są zapewne znacznie starszym zjawiskiem, niż nam się wydaje. Opowieści i legendy o czarownicach, wilkołakach i wampirach mogły opisywać w istocie akty przemocy tak odrażające, że w odizolowanych od świata miasteczkach Europy i kolonizowanej Ameryki nie potrafiono dostrzec w nich - oczywistego dla nas - dzieła ludzi zdegenerowanych. Uważano, że tylko istota nadprzyrodzona mogła dopuścić się takich potworności. Bo przecież nie jeden z nas."
Fabuła książki opisuje część życia Johna E. Douglasa, jego historię zawodową, częściowo prywatną, wstąpienie do FBI oraz początek tworzenia się dziedziny, jaką jest profilowanie seryjnych morderców i/lub gwałcicieli. Książka zwiera informacje o tym, jak tworzyły się jednostki starające się za pomocą różnorakich danych, np. sposobu ułożenia ciała, rzeczy zostawionych na miejscu zbrodni wykryć, kto jest złoczyńcą. Mindhunter zawiera również opisy przeprowadzonych w przeszłości dochodzeń oraz rozmowy z wykrytymi mordercami i/lub gwałcicielami.
Nie jestem zachwycona tą pozycją. Nie dostałam tego, czego chciałam i czego spodziewałam się po tej książce. Chciałam dostać informacje, co wskazuje, że morderca jest staruszkiem a nie młodym mężczyzną, albo osobą o białym kolorze skóry czy żółtym. Częściowo takie informacje się pojawiły, ale nie było to coś, co zaspokoiłoby moją ciekawość. Spodziewałam się, że Mindhunter będzie obejmował również więcej rozmów z już wykrytymi mordercami skazanymi i odbywającymi wyrok. Takich rozmów było kilka, ale nie skupiały się one na tym, co działo się w głowach osób, które popełniły zbrodnię, a bardziej na tym, co konkretnie zrobiły.
Było dość dużo momentów, kiedy podczas lektury po prostu się nudziłam, ponieważ kompletnie nie interesowały mnie osobiste przeżycia autora. Pewnie, rozumiem, że życie agenta FBI nie jest proste, częste rozstania z rodziną, stres, psychiczne obciążenie, fizyczne zagrożenie, świadomość, że nie można pomóc wszystkim i że jeśli się człowiek nie spisze to zostanie popełnione więcej zbrodni. Ale można by to ująć w jednym, może dwóch rozdziałach i skupić się na czymś istotniejszym. A tak to częściowo dostałam biografię Johna E. Douglasa.
Może mój odbiór tej książki byłby inny, gdybym nie obejrzała najpierw serialu. I wiem, że moje wcześniejsze słowa głównie wskazują na to, że ta książka mi się nie podobała. Podobała mi się, ale nie zaspokoiła mojej ciekawości i nie odpowiedziała na pytania, które miałam. Polecam ją, ponieważ jest dobrą opowieścią o tym, jak tworzyła się sztuka profilowania morderców i że nie była to łatwa droga.
W planie mam następną książkę z tego cyklu, myślę i mam nadzieję, że ona w pełni odpowie na zadawane przeze mnie pytania. Wiem, że w sierpniu ma mieć premierę jeszcze jedna książka tego duetu, a jej opis wskazuje na to, że jest dokładnie tym, czego szukam.
Ocena: 6/10
Liczba stron: 432
Seria: Mindhunter
Kiedys tez sie nad tym zastanawialam i nie bylam w stanie tego zrozumiec. Dzisiaj orientuje sie co nieco w tematach zwiazanych z psychologia i wiem, ze tak niestety jest i ma prawo byc...duzy wplyw na nasze zachowania ma dziecinstwo, gentyka, budowa mozgu..to wszystko jest ze soba scisle powiazane..takich swirow nie brakuje i brakowac zapewne nie bedzie.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam jej w planach, bo chociaż tematyka mnie ciekawi to czytałam kilka mało pochlebnych ocen samej książki i przez to nie jestem przekonana :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się rozczarowałaś :/
OdpowiedzUsuńJa jeszcze serialu nie widziałam, więc jest szansa, że lepiej odbiorę tą książkę.
OdpowiedzUsuńByć może właśnie dlatego, że są kolejne części, ta skupiła się na samym tworzeniu sztuki profilowania.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam jeszcze serialu i nie czytałam książki. Mam dopiero w planach.
OdpowiedzUsuń