czerwca 20, 2021

#21 Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie? - Justyna Kopińska

Poniższa opinia może zawierać spoilery, chociaż ciężko mi stwierdzić, czy można zaspoilerować historie, które wydarzyły się naprawdę.

~~~
 
    Nie czytam często reportaży. O wiele bardziej wolę fantastykę i wymyślone światy, do których można się przenieść i na chwilę uciec od otaczającej rzeczywistości, ale ostatnio stwierdziłam, że chcę poszerzyć swoje horyzonty i dowiedzieć się, co dzieje się wokół mnie, w realnym życiu. O reportażach Justyny Kopińskiej już słyszałam, a dodatkowo zostały mi one ostatnio polecone, więc chwyciłam za ten, o którym wiedziałam już wcześniej.

"Historia krzywd wyrządzanych tym, których kochamy lub powinniśmy kochać, jest długa."

    Reportaż Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie? opowiada historię dzieci przebywających w Specjalnym Ośrodku Wychowawczym w Zabrzu, prowadzonym przez siostry boromeuszki. W ośrodku średnio mieszkało około 60 wychowanków, w różnym wieku, od bardzo małych ok. dwuletnich do dorosłych, liczących sobie nawet trzydzieści cztery lata. Były to osoby zarówno zdrowe, jak i również niepełnosprawne. 

"Prawda może być naprawdę przykra, ale to do nas należy znalezienie odpowiedzi."

    Ciężko czyta się ten reportaż. Bardzo ciężko. Na początku książki jest wzmianka o tym, że nie każdy będzie w stanie przeczytać go do końca i bardzo się z tym stwierdzeniem zgadzam. Już na samym początku czytania stwierdziłam, że nie będę mogła kontynuować lektury, ponieważ zaczynam się obawiać o los moich przyszłych hipotetycznych dzieci i że po skończeniu książki prawdopodobnie będę miała w planie nie wypuszczać ich z domu, żeby nie potkała ich żadna krzywda.

    Aby przeczytać Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie? trzeba umieć "wyłączyć" emocje. Nie jest to reportaż dla osób bardzo emocjonalnych i empatycznych, ponieważ ogrom opisywanego okrucieństwa wobec dzieci jest bardzo przytłaczający.

"Czujesz tak ogromny lęk, że życie przestaje mieć znaczenie. Całą energię skupiasz a tym, by choć jeden dzień spędzić bez bicia i krzyków."

     W opisywanym przez Justynę Kopińską ośrodku dzieci były bite, molestowane, gwałcone, wyzywane, krzyczano na nie, nie miały żadnego wsparcia ze strony dorosłych. Wszystkie te praktyki były stosowane za wiedzą i przyzwoleniem sióstr boromeuszek. Nie jestem w stanie opisać mojego oburzenia. Jak jakikolwiek człowiek może pozwalać na to, aby wychowankowie bili, gwałcili i molestowali siebie nawzajem? Jak zakonnica może bić i krzyczeć na dziecko, które na dobrą sprawę nie wie, co zrobiło złego? Jak można zachęcać starszych wychowanków do krzywdzenia innych?

"Tak mówiliśmy na strych z gwiazdą na podłodze. Chłopcy nas tam rozbierali, bili do krwi. Siostry patrzyły. Każdy był bity, ale jeśli kogoś bito wcześniej w domu, to nawet nie myślał, że to coś złego. Co kilkuletnie dziecko może wiedzieć na temat zła?"

    Nie chcę powiedzieć, że u osób świeckich takie rzeczy się nie zdarzają, bo nie o to chodzi. Ale zakonnice i jakiekolwiek inne osoby związane z kościołem powinny dwa razy bardziej być świadome tego, że takie zachowanie jest złe. Ktoś, kto ślubował oddanie Bogu, powinien postępować słusznie, a nie krzywdzić niewinnych.

"Jak wcześniej dotykałem inne dzieci, to niektóre nie pytały, bo już ktoś je dotykał."

    W reportażu przedstawione są rozmowy z byłymi wychowankami Specjalnego Ośrodka Wychowawczego w Zabrzu. Bardzo często wynika z nich, że dzieci, które najpierw były wykorzystywane prze innych potem same wykorzystywały młodszych kolegów i młodsze koleżanki. Czy gdyby nie dotknęło ich molestowanie to sami z ofiar nie przeistoczyliby się w oprawców? Bardzo prawdopodobne.

"Wiosną tego roku siostra Monika została przeniesiona za karę do innej placówki."

    Na wielkie oburzenie zasługuje fakt, że siostra Bernadeta, która prowadziła ośrodek wychowawczy w Zabrzu nie tylko unikała zasądzonej jej kary, ale i różni ludzie wstawiali się za nią, że to nie możliwe, aby takie rzeczy działy się za jej sprawą. Były wysyłane listy do prezydenta Bronisława Komorowskiego o ułaskawienie. Nikt wierzył, jakie piekło odgrywało się za murami ośrodka. Wkurza mnie, chociaż jest to niedostateczne słowo, że osoby odpowiedzialne za to całe cierpienie za karę zostały przeniesione do innego ośrodka albo w najlepszym wypadku dostały dwa lata bezwzględnego więzienia, kiedy za kradzież grozi do pięciu lat więzienia. Ogromne krzywdy zostały "wycenione" na tylko dwa lata. 

"U sióstr jest dużo lepiej niż w rodzinnym domu dziecka. Tam nas bili bez powodu, a teraz dostajemy, jak zasłużymy."

    Całą sprawą prawdopodobnie nie zainteresowano by się, gdyby nie zabójstwo i gwałt popełnione przez byłych wychowanków ośrodka prowadzonego przez boromeuszki. Dopiero wtedy ośrodkiem zainteresowały się władze. Co jest ciekawe, na osoby zajmujące się tą sprawą były wywierane naciski i osoby bardziej dociekliwe były odsuwane od sprawy, aby szambo się nie wylało. Jestem w szoku, że dramat rozgrywał się przez tyle lat i nikt nie pomógł dzieciom, które gdy zmoczyły się w łóżku, musiały wyprać prześcieradło i machać przez całą noc rękami i je suszyć.

    Polecam zapoznać się z tym reportażem. Mnie otworzył oczy jeszcze szerzej.

"Wszyscy wiedzieli, co się tam dzieje. Wiedzieli od lat."

 

Ocena: 7/10
Liczba stron: 240

Tę opinię napisałam na świeżo po lekturze, więc może być odrobinę emocjonalna, chociaż ten problem nigdy nie dotyczył mnie ani nikogo, kogo znam (a przynajmniej nic o tym nie wiem). Ciężko bez emocji czytać ten reportaż i ciężko bez emocji o nim pisać.

6 komentarzy:

  1. To jest po prostu straszne. Nie czytałam jeszcze tego reportażu, ale już wiem, że wywoła we mnie wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam ten reportaż kilka lat temu i do dziś mam ciarki jak go wspominam. Wciąż nie mogę zrozumieć jak można było dopuścić do tego, że działy się tam takie okropne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją od dawna w planach, ale zawsze wypada coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Straszne. Nie wiem, czy przeczytam ten reportaż.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też niezbyt często sięgam po reportaże, lecz ten wydaje się wart przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta historia jest straszna. Chciałabym przeczytać, ale aż się boję tej treści. Myślę, że w przyszłości się jednak przełamię.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Let's read! , Blogger