czerwca 11, 2021

#19 Zamek z piasku, który runął - Stieg Larsson

    Na początku bałam się spotkania z tą serią, a jednocześnie trochę ekscytowałam wchodzeniem w świat kryminałów. Po każdym tomie robiłam sobie krótką przerwę, żeby dobrze przemyśleć swoje odczucia i nie mieć przesytu historią Lisbeth Salander, Mikaela Blomkvista i reszty bohaterów. Nie były to do końca łatwe przerwy, ponieważ styl Larssona sprawia, że ma się ochotę pochłonąć trylogię Millennium (choć nie wiem, czy trylogia jest tu dobrym określeniem) za jednym razem.
 

"Prawo do swobody wypowiedzi tworzy demokrację, a jego naruszenie oznacza jej koniec."
    Wydarzenia w trzecim tomie są bezpośrednią kontynuacją akcji dziejącej się w części drugiej. Mikael Blomkvist wraz z załogą miesięcznika Millenium, policją oraz firmą ochroniarską starają się wyciągnąć z kłopotów Lisbeth Salander, która nie ułatwia im zadania. Na dodatek natrafiają na ślad głęboko ukrywanej tajemnicy, która może zachwiać podstawami szwedzkiej polityki.

    Dobra to była lektura, dobra. Chociaż przyznaję, że były takie momenty, kiedy się odrobinę zaczynałam się nudzić, zwłaszcza, kiedy był wprowadzany kolejny tymczasowy bohater albo były opisywane zawiłości polityczne, które nie bardzo mnie interesują. Ale były to tylko krótkie momenty, zupełnie nie wpływające na odbiór całości.

    Przez znaczną część fabuły czytelnik jest trzymany w napięciu. Zadaje sobie pytanie, czy uda się wszystko wyprowadzić na prostą, czy jeśli nie będzie takiej możliwości to czy konsekwencje będą duże, jak to się wszystko skończy... No i przede wszystkim jaki będzie los Lisbeth Salander, który stoi pod ogromnym znakiem zapytania. 

    Fabuła obejmuje naprawdę dobrze dobrze wykreowanych bohaterów, świetnie skonstruowaną sieć intryg i powiązań między bohaterami. Przeszłość splata się z teraźniejszością. Przez ostatnie dwieście stron czyta się naprawdę bardzo bardzo szybko, nie można się oderwać. Właśnie wtedy na światło dzienne wychodzą wszystkie najciekawsze wątki i jasny jest dalszy los bohaterów.

   Wiem, że wiele czytelników pisze, że im przykro, że Larsson już niczego nie strworzy (zmarł przed wydaniem pierwszego tomu) i muszę powiedzieć, że podzielam tę opinię, chciałabym dalsze losy bohaterów poznać czytając książki wydane pod jego nazwiskiem, ponieważ średnio jestem przekonana do kontynuacji Davida Lagercranza na podstawie notatek Larssona, no ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Cieszę się, że weszłam w krainę kryminałów i że dane mi było poznać tak fantastyczną serię, jaką jest Millennium. Żeby wymyślić taką historię trzeba mieć naprawdę talent. Jestem pewna, że wrócę kiedyś do książek Stiega Larssona, ponieważ świetnie się bawiłam i jeszcze bardzo długo po skończeniu lektury myślałam o przeżyciach Lisbeth i Mikaela.

Ocena: 8/10
Liczba stron: 784
Seria: Millennium

Co nas nie zabije | Mężczyzna, który gonił swój cień | Ta, która musi umrzeć

7 komentarzy:

  1. Ta seria swego czasu była bardzo na topie. Mam całą na półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? Nie słyszałam ;)

      Usuń
    2. Wioleta Sadowska - w takim razie polecam się zapoznać jak najszybciej :)

      Ervisha - była, była :)

      Usuń
  2. Zaczęłam kiedyś czytać pierwszy tom, ale jakoś nie potrafiłam się się mocno wkręcić, więc obejrzałam filmy. :PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obejrzałam dotychczas tylko "Dziewczynę z tatuażem", ponieważ nie chcę sobie nic zaspoilerować, jak tylko przeczytam dalsze części to obejrzę resztą. Szkoda, że się nie wciągnęłaś. Początek pierwszego tomu jest faktycznie odrobinę nudnawy, ale potem jest już z górki :)

      Usuń
  3. Na pewno kiedyś przeczytam. Kryminały lubię, a o tych czytelnicy mają bardzo dobre opinie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twórczość autora wciąż przede mną, ale mam nadzieję, że już niedługo ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Let's read! , Blogger