"Matematyka jest piękna właśnie dlatego, że nie przydaje się w codziennym życiu."
Główna bohaterka zostaje zatrudniona jako gosposia w domu Profesora. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Profesor, który uległ kiedyś wypadkowi pamięta tylko wydarzenia sprzed wypadku i ostatnie 80 minut. Po tym czasie jego pamięć się resetuje. Profesor, aby wiedzieć o niektórych rzeczach zapisuje je na karteczkach, które przyczepia do noszonego garnituru. Główna bohaterka codziennie przychodzi do jego domu i w towarzystwie swojego syna, którego Profesor nazwał Pierwiastkiem pomaga mężczyźnie.
Matematyka. Jest to dziedzina, która towarzyszy Profesorowi na co dzień. Przez wiele godzin, dzień w dzień rozwiązuje on problemy matematyczne zamieszczone w jednym z czasopism. Objaśnia oraz przedstawia piękno matematyki głównej bohaterce, a także jej synowi, sprawia że stają się jego uczniami i niemal tak jak on zaczynają się fascynować różnorakimi matematycznymi zagadnieniami. Matematyka w książce "Ukochane równanie profesora" jest przedstawiona pięknie i w taki sposób, że osoby, które nie są z nią za pan brat i nie widzą w niej nic, poza utrudnieniem z czasów szkolnych mają ochotę wrócić do starych podręczników i wgryźć się w ten świat, aby poczuć to, co czuje Profesor.
Przez całą książkę nie poznajemy imion bohaterów. Nie znamy imienia głównej bohaterki, a jej syn cały czas jest nazywany Pierwiastkiem, nie dowiadujemy się również, jak nazywa się sam Profesor. Muszę się przyznać, że nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim, jest to dość ciekawy zabieg i przez całe 240 stron zastanawiałam się, czy ta tajemnica zostanie przede mną odkryta.
Nie jest to książka, w której dostałam wartką akcję, wybuchy i pościgi, nie należy się w ogóle nastawiać na szybko zmieniające się wydarzenia i drżenie serca z przejęcia. Przez fabułę płynie się lekko, z zainteresowaniem, z rosnącym zaciekawieniem skierowanym w stronę matematyki. Przyznam się, że gdzieś między jednym a drugim rozdziałem poczułam takie przyjemne ciepło, zupełnie inne od odczucia ekscytacji, które towarzyszy mi przy powieściach przygodowych. Bardzo mi się to podobało.
Nie sądziłam, że ta książka aż tak mi się spodoba. Dzięki niej nabrałam ochoty na inne powieści tej autorki, wiem, że całkiem popularny jest też tytuł "Grobowa cisza, żałobny zgiełk", który na pewno przeczytam przy najbliższej nadarzającej się okazji. Mimo że książkę przeczytałam w lipcu, wiem, że trafi ona do kategorii najlepszych przeczytanych przeze mnie pozycji roku 2021. Polecam z całego serca.
Tytuł intrygujący i bardzo zaciekawiła mnie ta książka. Dziękuję Ci za polecenie :)
OdpowiedzUsuńTytuł nie zachęcał do lektury i mnie (widziałam już go kilkukrotnie), ale to dobrze, że książka się spodobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Tyle już czytałam recenzji tej książki, że w końcu sama muszę się za nią zabrać!
OdpowiedzUsuń