Staram się żyć ekologicznie. Wychodzi mi to różnie, czasem lepiej, czasem gorzej. Przez pewien czas nawet byłam Pszczelą Bohaterką w Green Peace i miałam adoptowane pszczoły. Niestety, zeszły rok sprawił, że musiałam do minimum ograniczyć wydatki i niestety - w chwili obecnej nią nie jetem. Ale za to na ogródku posiałam nasiona roślin miododajnych i całkiem niezła kępa z tego wyrosła. Głosowałam również w budżeciue obywatelskim Chorzowa, aby została zrobiona łąka z takimi roślinami. I powstała! Przejeżdżam obok niej codziennie na rowerze, kiedy jadę do pracy. Powiedzmy to sobie szczerze - świata bez pszczół by nie było. Mielibyśmy ogromne problemy ze zdobyciem pożywienia. Oprócz prezentowanej przeze mnie książki, mówi o tym chociażby bajka dla dzieci pt. "Film o pszczołach", w której pszczoły przestały pracować i po niedługim czasie można było zaobserwować tego skutki.
"Jedna pszczoła bowiem jest niczym, cząstką tak małą, że całkiem pozbawioną znaczenia, natomiast razem z innymi jest wszystkim. Bo razem stanowią pszczelą rodzinę."
"Historia pszczół" Mai Ludne jest podzielona na trzy historie, każda dzieje się w zupełnie innym czasie. Pierwsza, która miejsce ma w 1857 roku, przedstawia życie Williama, który został ojcem gromady dzieci i właścicielem sklepu z nasionami, zamiast naukowcem przyrodnikiem. William początkowo całe dnie spędza w łóżku, chory na zidentyfikowaną chorobę.
Druga, dzieje się w czasach obecnych, a konkretnie w 2007 roku. George hoduje pszczoły i ma całkiem potężną ilość uli. Jego marzeniem jest przekazanie firmy synowi, który nie bardzo pali się do przejęcia w przyszłości spadku. Na dodatek coraz częściej wśród hodowców pszczół pojawiają się informacje o śmierci setek tysięcy owadów.
Druga, dzieje się w czasach obecnych, a konkretnie w 2007 roku. George hoduje pszczoły i ma całkiem potężną ilość uli. Jego marzeniem jest przekazanie firmy synowi, który nie bardzo pali się do przejęcia w przyszłości spadku. Na dodatek coraz częściej wśród hodowców pszczół pojawiają się informacje o śmierci setek tysięcy owadów.
Trzecia historia z 2098 roku jest opowiadana przez Tao, która pracuje jako zapylaczka drzew, ponieważ pszczoły wyginęły. W pewnym momencie znika jej syn, a Tao wyrusza w długą podróż, aby go odnaleźć.
Każda z tych trzech historii jest ciekawa. Pierwsza przedstawia świat, w którym pszczoły mają się świetnie i trwają prace związane ze stworzeniem takich uli, aby można było w przystępny i nieszkodzący owadom sposób na wydobywanie miodu. Druga historia pokazuje czasy, w których powoli zaobserwować można pojawiający się problem z tajemniczą chorobą, która dziesiątkuje ule. Trzecia zaś opowiada o świecie, kiedy rolę zapylaczy muszą przejąć ludzie. Każda z nich daje do myślenia i skłania do refleksji pt. "co ja mam zrobić, żeby nie dopuścić do zagłady tych pożytecznych stworzeń?".
Powiem szczerze, że nie za bardzo polubiłam bohaterów. Każde z nich miało w sobie coś irytującego, chociaż William i George najbardziej z całej trójki nie przypadki mi do gustu. W przypadku Tao chyba bardziej wkurzał mnie jej mąż, który po zaginięciu dziecka bardziej przejmował się tym, że nie starczy im na drugie (z opisywanej historii wynika, że każda para może mieć jedno dziecko, a aby dostać pozwolenie na spłodzenie drugiego należy wnieść opłatę i nie mieć przekroczonych trzydziestu lat życia).
Ta książka przewija się przez książkosferę dość często i nie dziwi mnie to. Jednak od razu ostrzegam - jeśli szukacie wartkiej akcji z wybuchami i pościgami to tutaj jej nie dostaniecie. Czyta się szybko, to fakt, jest to potrzebna historia, ale z gatunku tych spokojniejszych. Bardzo polecam.
Ocena: 8/10
Liczba stron: 514
Cykl: Kwartet klimatyczny
Liczba stron: 514
Cykl: Kwartet klimatyczny
Historia pszczół | Błękit | Ostatni
Od dłuższego czasu czaję się na tę książkę i po Twojej recenzji wnioskuję, że jest bardzo w moim stylu 😁 Tym bardziej się na nią cieszę.
OdpowiedzUsuńJeśli znajdę tę książkę w swojej bibliotece, to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele pozytywów, mam ją w planach ;)
OdpowiedzUsuń