lipca 20, 2021

#28 Labirynt duchów - Carlor Ruiz Zafón

    Moja przygoda z cyklem Cmentarz Zapomnianych Książek zaczęła się całkiem niedawno, bo w grudniu 2020 roku. Z przeczytaniem pierwszego tomu zwlekałam jakieś dziesięć lat (co powtarzam chyba w każdej mojej opinii). W czerwcu 2021 przeczytałam ostatni tom, czyli Labirynt duchów (Miasto z mgły jest to zbiór opowiadań) i czuję, jakbym traciła przyjaciela.

"Opowieść nie ma początku ani końca, ma tylko prowadzące do niej drzwi. Opowieść to niekończący się labirynt słów, obrazów i duchów przywołanych po to, żeby wyjawić nam ukrytą prawdę o nas samych. Opowieść to w ostatecznym rozrachunku rozmowa tego, kto ją pisze, z tym, kto ją czyta, ale narrator może powiedzieć tylko tyle, na ile pozwoli mu warsztat, a czytelnik wyczytać tylko tyle, ile sam ma zapisane w duszy. "

    Główną bohaterką Labiryntu duchów jest Alicja Gris. Agentka, której zadaniem jest rozwiązanie zagadki zniknięcia ministra kultury Mauricio Vallsa (którego znamy z poprzedniego tomu CZK). Po nitce do kłębka szuka odpowiedzi i jednocześnie odkrywa szczegóły historii sprzed lat, w tym dotyczących tych dotyczących rodziny Sempere. 

    W ostatnim tomie tetralogii dostajemy wszystkie odpowiedzi na pytania, które zadawaliśmy przy poprzednich tomach. Ale pojawia się też wiele nowych, sieć zagadek i tajemnic została utkana wyśmienicie. Czytelnik, razem z główną bohaterką, krok po kroku przemierza ulice Barcelony, aby odkryć odpowiedzi.

    No właśnie, główną bohaterką. W poprzednich trzech tomach główną rolę grali mężczyźni, lecz teraz dostała się w ręce kobiety. I to nie byle jakiej. Inteligentnej, silnej, zabawnej, mądrej i przenikliwej, pod wieloma względami wielowymiarowej. Bardzo podobała mi się jej kreacja. Cieszę się, że nie była tylko tłem dla męskiej części, ale brała aktywny udział w opisywanych wydarzeniach, a co więcej - przywodziła im.

    Powtórzę się, ale myślę, że trzeba to podkreślać. Zafón stworzył naprawdę świetnych bohaterów. Rodzina Sempere to mistrzostwo, a Fermin Romero de Torres - mistrzostwo nad mistrzostwami. Tych bohaterów po prostu nie da się nie kochać i wątpię, by komukolwiek udało się jeszcze kiedykolwiek stworzyć postacie, które chociaż trochę dorastałyby im do pięt.

    Tak, jak pisałam w którejś z poprzednich opinii na temat cyklu Zafóna - jest to mieszanina różnych gatunków literackich. Na kartach Labiryntu duchów pojawia się romans, fantasy, kryminał, literatura wojenna, obyczajówka... Na dobrą sprawę nie da się całkowicie określić, do której szufladki Labirynt duchów wsadzić.

    Jest mi straszliwie żal, że Zafóna już z nami nie ma i chociaż do przeczytania z jego twórczości zostało mi jeszcze pięć książek, to czuję, że mógł czytelników uraczyć jeszcze wieloma dobrymi historiami. Niestety, nie będzie nam to dane. Książki z cyklu o Cmentarzu Zapomnianych Książek stoją na mojej półce na honorowym miejscu. Jestem pewna, że sięgnę po nie w przyszłości jeszcze wielokrotnie, aby znów zanurzyć się w świecie wykreowanym przez Zafóna i odkryć szczegóły, które mi teraz umknęły, a które mogą sprawić, że ta opowieść będzie jeszcze pełniejsza i piękniejsza.
Z całego serca polecam.


Ocena: 8/10
Liczba stron: 896

Cień wiatru | Gra aniołaWięzień nieba | Labirynt duchów | Miasto z mgły

3 komentarze:

  1. Muszę w końcu sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię Zafona, a tej książki jeszcze nie czytałam. Kiedyś na pewno to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh, teraz to już na pewno muszę przeczytać, zwłaszcza, że trzy pierwsze części mam od lat na półce, złapane kiedyś w Biedronce.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Let's read! , Blogger